środa, 26 czerwca 2013

Cześśśćć ! ;d

 Siemango , to znowu ja ! :D Mam nadzieję , że się cieszycie . Dzisiaj cały dzień przeleżałam sobie w łóżku hehe nic nowego . W piątek koniec roku , a ja nawet nie wiem na którą XD Mam nadzieję , że pogoda będzie trochę lepsza , bo jak na razie kiepsko to widzę ;// Wczoraj to już chciałam zimową kurtkę wyciągać :D Ostatnio czytałam trochę o świadomym śnie , więc postanowiłam , że podzielę się z wami tym co znalazłam w internecie . Może kogoś to zaciekawi ? :D . I proszę was po raz kolejny , komentujcie , wyrażajcie swoją opinię , piszcie co możemy jeszcze zmienić by blog był ciekawszy etc. :)


ŚWIADOMY SEN 
 Świadomy sen (ang. Lucid Dream, w skrócie LD) - sen, w którym masz świadomość, że śnisz i możesz go kontrolować, zrobić coś, o czym tylko pragniesz. Od teraz będziesz mógł spełnić swoje marzenia, nawet te, które w rzeczywistości nigdy by się nie spełniły. Pamiętaj, że jedynym ograniczeniem w świadomym śnie, jest Twoja wyobraźnia. Świadomy sen służy nie tylko do zabawy i odskoczni od codzienności. Pozwala zwalczać koszmary, rozwiązywać problemy i odkrywać swoje lęki oraz fobie. Mówi się nawet, że jest kluczem do podświadomości.
Świadomy sen jest bezpieczny?Świadomy sen wygląda dokładnie tak samo jak inne sny. Trwa maksymalnie około godzinę, dlatego nie ma szans, abyś się z niego nie obudził lub zapadł w śpiaczkę. Podczas fazy, w której występuje, na Twoje ciało nałożony jest paraliż senny. Uniemożliwia ruch, a w tym lunatykowanie.Świadomy sen nie powinien być uważany za grzech. Nie rozumiem dlaczego niektórzy księża tak sądzą. Normalne sny są zabronione? Nie. A czym świadomy różni się od zwykłych? Tylko tym, że masz wtedy świadomość? Nie widzę tutaj żadnego grzechu. :)Uważam, że nie można się od niego uzależnić. Wielu profesjonalistów potrafi wywołać go każdej nocy, jednak do tej pory nie uzależniło się. Sama doświadczam świadomych snów od kilku lat i nie zauważyłam żadnych objawów uzależnienia. Nie ma się co martwić, schizofrenii na pewno nie wywoła. ;)
Kiedy jest najlepsza pora dnia/nocy na świadomy sen?
1. Czas drzemki popołudniowej to idealna pora na wywołanie świadomego snu. Jednak musisz być do niej przyzwyczajony, ponieważ zasypianie na siłę nie ma sensu.2. Spanie w nocy i budzenie się po kilku godzinach zasługuje na drugie miejsce.

 Łatwiej osiągnąć świadomy sen techniką WILD, właśnie dzięki takiej pobudce. Oczywiście niektóre techniki wymagają owej pobudki.
3. Zwyczajne godziny snu. To, że uważam inne godziny na najlepsze osiągnięcie świadomego snu, nie znaczy, że tą porę należy całkowicie olać. Właśnie zwykłe godziny na pójście spać wykorzystuje, do mojej ulubionej techniki - WILD. Nie mam czasu i ochoty bawić się z innymi porami, ponieważ ta pora jest dla mnie idealna! :)Ile czasu zajmie nauka?Trzeba poświęcić czasem kilka tygodni, by osiągnąć LD. Jest małe prawdopodobieństwo, że jednego dnia zażyczysz sobie świadomego snu, a już następnego dnia będziesz go mieć. Spełnienie kaprys "Chcę mieć dziś świadomy sen" jest według mnie nierealny. Osoby, którym za pierwszym razem nie powiedzie się LD są wtedy niesamowicie rozczarowane, dlatego proszę uzbroić się w cierpliwość.U jednych nauka LD trwa tydzień, u innych kilka miesięcy. Długość szkolenia do pierwszego LD zależy przede wszystkim od:- wiedzy na temat świadomych snów,- solidnej pracy i wytrwałości,- od samego człowieka (są osoby, które muszą poświęcić zdecydowanie więcej czasu na szkolenie od innych).Jeśli wywołam 1-2 razy świadomy sen kolejne przyjdą same lub z większą łatwością?Na pewno samo czekanie na kolejne świadome sny nic nie da. Wiedz, że jeśli przerwiesz szkolenie możesz zaprzepaścić dotychczasowe wyniki swojej pracy. To, że jakiś czas temu miałeś owe sny, nie wpływa w żaden sposób na pojawianie się kolejnych LD'ków. Bez Twojej pomocy nie przyjdą.Natomiast próbując ponownie techniki, którymi osiągnąłeś dotychczasowe świadome sny, dzięki doświadczeniu mogą wydawać się łatwiejsze i będą dużo skuteczniejsze. Im dłużej będziesz szkolić jakąś technikę, tym skuteczniejsza dla Ciebie będzie.
JAK WYWOŁAĆ ŚWIADOMY SEN?
I-DoserProgram, za pomocą które odtarzane są utwory pomagające w osiągnięciu LD, niesamowitych snów, odczuć, np. takich, których doznajemy, gdy jesteśmy pijani, pod wpływem narkotyków itd.:swiadome-sny-zjawiska-paranormalne.blogspot.com/2012/07/i-doser.htmlTest Rzeczywistości (TR)
Test Rzeczywistości pozwoli Ci upewnić się, że jesteś w śnie i tym samym mieć świadomy sen. Jest kilka rodzajów testu rzeczywistości. Aby przypomnieć sobie, żeby wykonać go w śnie musisz codziennie powtarzać określone czynności. Jeśli będziesz robić to często stworzy Ci się nawyk.1. Kilkanaście/kilkadziesiąt razy dziennie patrz na swoją rękę, oglądaj ją dokładnie. Potem spuść z niej wzrok i za chwilę znowu popatrz. Podczas snu być może sam na nią popatrzysz. Jeśli będzie zmutowana, kolorowa, dziwna, będzie mieć więcej palców niż zwykle, oznacza to oczywiście, że jesteś w śnie.2. Do tego samego możesz wykorzystać zegarek. Patrz na niego codziennie. Jeśli w śnie spojrzysz na niego, spuścisz wzrok i jeszcze raz popatrzysz będzie inna godzina.3. Jeśli wahasz się czy to sen zatkaj nos palcami. Gdy będziesz mógł oddychać swobodnie to sen.4. Przeczytaj jakiś tekst, w telefonie, książce lub na kartce. Jeśli odwrócisz wzrok tekst będzie inny.

Więcej o testach rzeczywistości: swiadome-sny-zjawiska-paranormalne.blogspot.com/2012/07/test-rzeczywistosci.html 
Dziennik snów
Załóż notes, w którym zaraz po przebudzeniu będziesz notować, co przyśniło Ci się w nocy. Pamiętaj, miej go pod poduszką, tak abyś nie musiał wstawać. Nie patrz w światło i staraj się nie ruszać, inaczej możesz go zapomnieć. Zapisz w nim sen lub kilka, tyle ile pamiętasz. Pozwoli Ci to zapamiętywać sny. Dotyczy to również LD – przy technice MILD bardzo się przydaje. Rezultaty następują zwykle po tygodniu lub rzadziej bo 2-3.AutosugestiaWykorzystaj autosugestię. Przed snem powtarzaj sobie ,,Na pewno dzisiaj będę mieć LD” lub „Osiągnę świadomość podczas snu”. Mów to tak, jakbyś koniecznie chciał przekonać do tego swój mózg. Autosugestia działa szczególnie na osoby podatne na hipnozę. Pamiętaj, że jest tylko dodatkiem do całego szkolenia świadomego snu, więc nie traktuj jej jako głównej techniki.Przewodnik senny.Gdy będziesz już w świadomym śnie znajdź na ulicy przechodnia i zapytaj ,,Chciałbyś być moim „przewodnikiem”, przypominać mi, że jestem w śnie?” Jeśli się zgodzi prawdopodobnie zobaczysz go w kolejnych snach. Jeśli tak się stanie, gdy kolejnym razem zobaczysz go, pamiętaj, że to sen.Może się również zdarzyć, że nie przystanie na Twoją propozycję, może wygadywać głupoty. Wtedy poszukaj innego przechodnia lub wymyśl swojego przewodnika. Nie musi to być tylko człowiek, ale również zwierzę.
Znaki senne to przedmioty, zjawiska, rośliny i zachowania, które często pojawiają się w Twoich snach. Jeśli często widzisz w swoim śnie np. drzewo bananowe jest to Twój znak senny. Pozwoli Ci uświadomić się podczas snu. Następnym razem gdy go ujrzysz będziesz wiedział ,,No tak, to sen!”.Jednak nie wszyscy mają swoje znaki senne. Przede wszystkim, żeby go wyłapać, musisz prowadzić dziennik snów.
Więcej o znakach sennych: swiadome-sny-zjawiska-paranormalne.blogspot.com/2012/07/znaki-senne.html

GŁÓWNE TECHNIKI NA ŚWIADOMY SEN - Otwieranie i zamykanie oczu.Polecam Ci ją jeśli szybko zasypiasz. Niektóre osoby nawet przy dużym zmęczeniu potrzebują 5-10 minut, aby zasnąć. Podczas niej masz na to jedynie 30 sekund.1. Musisz być zmęczony, połóż się wygodnie i zrelaksuj się.2. Zamknij oczy na 30 sekund.3. Otwórz je na 2-3 sekundy.4. Powtarzaj te operacje do uzyskania LD.5. Dla pewności, jeśli wahasz się czy to sen zrób TR (test rzeczywistości).
WILDTechnika polegająca na bezpośrednie przejście z jawy do snu. Może być trudna dla początkujących, jednak warto się jej nauczyć. Opanowana do perfekcji owocuje codziennym świadomym snem. Sama stosuję WILD'a i jestem bardzo zadowolona.
Link do techniki: swiadome-sny-zjawiska-paranormalne.blogspot.com/2012/08/technika-odliczanie-czyms-w-rodzaju.html

.
Pamiętaj, że podczas WILD'a czeka Cię pewna nieprzyjemność - paraliż senny .

 swiadome-sny-zjawiska-paranormalne.blogspot.com/2012/08/paraliz-senny.html

Łatwiejszy WILD: swiadome-sny-zjawiska-paranormalne.blogspot.com/2012/07/technika-3-odliczanie.html

MILDTechnika polegająca na budzeniu się po 5 godzinach snu, autosugestii i wizualizacji.Do stosowania tylko w dni wolne! 
swiadome-sny-zjawiska-paranormalne.blogspot.com/2012/07/technika-2-wbtb-61.html 

Gdy wybudzisz się ze snu, nie ruszaj się. Nadal będziesz w stanie paraliżu sennego. Skup się i staraj się nie stracić świadomości, ponieważ zapadniesz wtedy w zwykły, nieświadomy sen. Po chwili z powrotem powrócisz do snu, tym razem świadomego
. :)

A na koniec jakaś fajna nuta ;)
                                 


Peace & Love Adaa ;3

wtorek, 25 czerwca 2013

Heejga ;3

Cześć Wam ! Bardzo przepraszam , że tak dawno nic nie pisałyśmy , ale naprawdę miałyśmy zajazd ;//. Mam nadzieję , że teraz , kiedy wakacje nadchodzą wielkimi krokami , uda nam się tak na poważnie zrestartować tego bloga :) . Szczerze nie mam pojęcia , o czym dziś napiszę . Może o modzie , muzyce , albo zupełnie o czymś innym . hmm.. muszę pomyśleć , ale tak na wstępie . JAK TAM OCENY ? :D Koniec roku już w piątek yaaay ;d Powiem wam , że jestem z siebie dumna bo mam 4 z matmy i 3 z fizy . Uważam to za moje osiągnięcie w tym roku . ;p No właśnie , a wy osiągnęliście w tym roku jakiś sukces ? Może wygrałeś/aś jakiś konkurs ? Jeśli tak podziel się tym z innymi , pisząc to w komentarzu . ja osobiście się pochwalę tym , że zajęłam 1 msc. w konkursie o St.Patrick'u egzekwo z Jagodą W.J. :D hehehehehe mądra ja XD
JEDZIECIE GDZIEŚ NA WAKACJE ? ;d Ehh mam zbyt duzo pytań :D . Właśnie ! Jeśli wy macie jakieś pytania do mnie to śmiało kierujcie je na [ASK.FM] . ;d

Byłam w chyba sobotę w kinie z Pati i Olą , na filmie 1000 lat po Ziemi . Powiem wam , że był całkiem fajny , choć prawie przez cały czas się śmiałyśmy :D Opisze wam go mniej więcej ;d
Za 1000 lat ludzie nie będą zamieszkiwać Ziemi, lecz Novę Prime. Działalność człowieka i liczne kataklizmy zniszczyły naszą planetę, ale nie do tego stopnia, aby nic się tam nie uchowało. Przekonają się o tym bohater wojenny, generał Cypher Raige i jego trzynastoletni syn, Kitai (odtwarzają ich prawdziwi ojciec i syn, Will i Jaden Smithowie) – jedyni ocaleni z katastrofy promu kosmicznego. Ten pierwszy ma połamane obie nogi, zatem to od nastolatka zależy, czy uda mu się pokonać 100 kilometrów, aby znaleźć nadajnik i wezwać pomoc. Czyhać na niego będą niebezpieczne zwierzęta, zmienne warunki klimatyczne oraz coś, co leciało wraz z nimi na pokładzie statku. Jednak Kitai zmierzy się przede wszystkim z własnym strachem, który, jak mówi jego ojciec, jest tylko kwestią wyboru.
Twórczość Shyamalana zawsze kręciła się wokół rodziny i często niełatwych relacji między jej poszczególnymi członkami. Konflikty te były ciekawsze (i ważniejsze) od kosmitów w „Znakach”, potworów w „Osadzie” czy duchów w „Szóstym zmyśle”, czyli od tego, co, brzydko mówiąc, sprzedawało tamte filmy. Wabikiem na widzów w przypadku „1000 lat po Ziemi” jest oczywiście oprawa science-fiction oraz czające się na naszej planecie niebezpieczeństwa, lecz rozczarowani wyjdą z kina ci, których interesuje tylko widowisko. Wizja tak przyszłości, jak i nowej Ziemi nie należy do oryginalnych, a jedyne, co budzi zainteresowanie, to wielofunkcyjny kombinezon Kitaia. Również wykonanie pozostawia wiele do życzenia – o ile wygląd Novy Prime jest dopracowany, o tyle wnętrza mieszkań oraz statków rażą taniością i mocno minimalistycznym designem. Z wygenerowanymi przez komputer zwierzętami jest jeszcze gorzej, aż przypomniały mi się antylopy z prologu „Jestem legendą”. Na szczęście nie wszystko wygląda sztucznie – Ursa, kosmiczny potwór, to pierwszorzędna robota panów od efektów specjalnych.
Nie samą fantastyką film Shyamalana stoi, a to, co w nim najciekawsze, to wspomniane wyżej relacje ojca z synem. Młodzian chce dorównać swojemu bohaterskiemu rodzicowi, zaś ten traktuje go z wyraźnym dystansem i żołnierską oschłością. Aby zwyciężyć w wojnie z kosmicznym najeźdźcą, Cypher musiał wyzbyć się strachu, lecz wygląda na to, że wraz z nim utracił też typowo ojcowskie odruchy. Nie bardzo wie, jak rozmawiać z Kitaiem, więc wydaje mu rozkazy. To potrafi. Ten brak sentymentalizmu okaże się zbawienny w sytuacjach, które będą wymagały szybkiego myślenia i działania. Syn natomiast zadręcza się pewnym traumatycznym wydarzeniem z przeszłości, obarczając się winą o śmierć bliskiej osoby. Często reaguje zbyt emocjonalnie, lecz potrafi wykorzystać naukę, jaką stara mu się przekazać jego ojciec. Shyamalan opowiada prostą i krótką historię, zdając sobie jednocześnie sprawę, że stanowi ona bardziej zaczyn do odbudowania relacji niż faktyczną przemianę obu bohaterów – jedni nadal będą tylko salutować, inni zaś zareagują bardziej uczuciowo.
Również motyw walki z własnym strachem jest Shyamalanowi nieobcy. Nowa sytuacja, zwłaszcza tak dramatyczna, zawsze uruchamia bohatera, który, aby móc poradzić sobie z przeciwnościami zewnętrznymi, wpierw musi zajrzeć w głąb siebie. Generał Raige tłumaczy synowi, że boimy się tego, co siedzi w naszej głowie, a czego wcale nie ma. Jest tylko wyobrażenie niebezpieczeństwa, które może nawet nie nadejść. Zważywszy, że te słowa mają trafić do trzynastolatka, a padają z ust żołnierza, nie rażą one dosłownością ani typowo hollywoodzkim zacięciem. Ta niewymuszona prostota działa na korzyść, choć dialogom daleko do poziomu rozmów Bruce’a Willisa i Haleya Joela Osmenta z „Szóstego zmysłu”.
W „1000 lat po Ziemi” reżyser w końcu przypomina sobie, czym jest rytm opowieści. Choć uwielbiam atmosferę w „Zdarzeniu”, uważam je za zbyt apatyczne w stosunku do historii, jaką opowiada. Z „Ostatnim władcą wiatru” jest znacznie gorzej, bo błąd tkwi już w scenariuszu, który w 100-minutowym filmie chce pomieścić wydarzenia z rozbitego na 22 odcinki sezonu serialu leżącego u podstaw filmu. W konsekwencji Shyamalan gnał jak na złamanie karku, aby kluczowe sceny znalazły swoje miejsce w fabule, pozostawiając swoich bohaterów samym sobie. Nowy obraz nie porywa szybką akcją, lecz nie można nazwać go nudnym. Jego niespieszne tempo dobrze współgra zarówno z wędrówką Kitaia przez nieprzyjazną Ziemię, jak i kształtującymi się relacjami między nim a Cypherem. Przy okazji reżyser nie waha się kilkukrotnie wystraszyć widza, przeważnie drastycznymi widokami rozszarpanych ciał małp oraz wbitych na drzewa ludzi. 




Warto zauważyć, że nie jest to autorski projekt Shyamalana. Poza reżyserią poprawił pod siebie scenariusz Gary’ego Whitty, lecz „1000 lat po Ziemi” to przede wszystkim dziecko Willa Smitha, według jego pomysłu, wyprodukowane (wraz z żoną) i zagrane (razem z synem). Historia jest prosta i przewidywalna, walory rozrywkowe często wątpliwe, ale aktorstwo Smitha – tak młodszego, jak i starszego – solidne. Charakter pisma twórcy „Osady” jest jednak rozpoznawalny, a i sama fabuła odpowiada jego zainteresowaniom i temperamentowi. Poprzednio ganiono go za śmieszne teksty i słabą reżyserię, zwłaszcza w kontekście wysokobudżetowego kina. Pewnie wielu nadal nie wierzy w Shyamalana, ale „1000 lat po Ziemi” to dowód, że jeszcze nieraz może nas on zaskoczyć. Pozytywnie.


via. http://film.org.pl/r/recenzje/1000-lat-po-ziemi-32522//



Jeśli wahacie się czy iść na ten film do kina , czy nie to gorąco go polecam . Oczywiście nie każdemu może się on podobać bo jest on naładowany SCI-FI , aczkolwiek podczas oglądania nie odczuwa się tego aż tak bardzo ;) NO WIĘC ZASUWAĆ MI DO KINA :D Ja osobiście poszłam na ten film tylko ze względu na Will'a Smith'a i Jaden'a Smith'a , nie wiedząc nawet o czym jest film , jednak byłam pewna , że będzie świetny , no i się nie zawiodłam . Will i Jaden świetnie się ze sobą dogadują i wiedziałam , że to nie będzie byle co , tym bardziej , że są świetnymi aktorami <3



To by było na tyle ;d opsss bym zapomniała muzykę dodać hehz ;d



Jeśli macie jakieś uwagi co do tego jaki piszę i co powinnam jeszcze dodawać lub o czym pisać informujcie mnie na bieżąco w komentarzach lub na ASK'U :) 

''BELIEVE''

Love ya Ada ;*