No więc jak obiecałam tak robię - wracam do was z postem.Przepraszam, że tak późno ale od rana byłam w domu tylko na obiad i wróciłam dopiero teraz.:) No więc dzisiaj byłyśmy z Patką w kinie, dokładniej to na Pingwinach z Madagaskaru w 3D może wydawać się to wam dziecinne ale my mega lubimy takie bajki.Jeśli ktoś z was także no to gorąco polecam, bardzo przyjemna bajeczka w sam raz na sobotnie popołudnie. No więc ze Słupca wystartowałyśmy o 12:50. Na miejscu byłyśmy chwilkę po 13, ze względu na to że miałyśmy rezerwacje musiałyśmy być pół godziny wcześniej i wszystko byłoby ok gdyby nie to, że byłam strasznie głodna i zawitałyśmy do Mc gdzie zeszło nam dokładnie do 13:28. Gdy dotarłyśmy już do kina okazało się, że kolejka jest potwornie długa i do kasy dostałyśmy się dopiero o 14 i niestety rezerwacja już wygasła.Na szczęście nasze miejsce nie było jeszcze przez nikogo zajęte więc w sumie to wyszłyśmy na plus, mimo że rezerwacja wygasła to dalej miałyśmy swoje miejsca. Po zakończonym seansie poszłyśmy połazić trochę po sklepach i o 16.05 miałyśmy powrotnego busa. O mały włos i pojechałybyśmy busem do Wrocławia, ponieważ nasz bus się spóźnił i weszłyśmy do innego, gdyby nie ogarnięty kierowca to wylądowałybyśmy najpewniej w Nowej Rudzie, ponieważ tam były przesiadki :D Gdy już dotarłyśmy szczęśliwie do Słupca poszłam na obiad, a później do Pati. Właśnie od niej wróciłam.
PS. Jak sobie pomyślę, że jutro ostatni dzień ferii to aż mnie coś w środku skręca. No nic nie będę was już zanudzać, kończę.:)
Dobranoc x

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz